Późniejsze odrodzenie Unii w 2003 i 2004 nastąpiło z taką siłą, że na derby na stadionie Tarnovii w jesieni 2005 roku coniektórzy z Tovii musieli taksówkami jeździć

Ta siła sama z siebie nie nastąpiła - znowu dość sporo przerzuceń, dodatkowym sprzyjającym faktem było to, że w szczytowym momencie potęgi Tovii, gdy trzymali niemal pełną władzę w mieście, było ich ze 100-120 bodajże, coś takiego - tak więc przeciwnik też zbyt liczebny nie był. Gdzieś w latach 2009-2012 nawet na swoje mecze nie chodzili, zaczęli znów w 2014, odrodzenie zaznaczyli wtedy, gdy w czerwcu 2014 przegonili kibiców Unii ze swego stadionu przy meczu z Wisłą Szczucin, jednym z FC Unii. No i tak się żyje na tej wsi - miasto derbowe niby, ale ludzi generalnie obchodzi jedynie jeżdżenie na żużel na Unię, a i to głównie wtedy, gdy drużyna jest w Ekstralidze. Unią (też tą piłkarską) żyje tak naprawdę jakieś kilkaset ludzi w Tarnowie i okolicach, Tarnovią - nieco mniej, ale myślę, że też parę setek spokojnie będzie.